W sytuacji, którą uważamy za zagrożenie, uaktywnia się chęć podążania za tłumem. Spowodowane jest to ograniczeniem indywidualnego rozsądku i możliwością rozproszenia odpowiedzialności. Wspierane jest wtedy także myślenie krótkoterminowe, o którym pisaliśmy w artykule Systemy złożone a kryzys #Myślenie długoterminowe

Kryzys CoVid-19 spowodował przestój w wielu branżach, które musiały na pewien czas zawiesić swoją działalność. Nie oznacza to jednak, że wszyscy ci którzy muszą dzisiaj pozostawać w stanie zawieszenia, powinni myśleć o zamknięciu swoich firm. Ludzie, rynki, a nawet sytuacja kryzysowa nadal mają i będą mieć swoje potrzeby. Naturalnie, najprawdopodobniej po otwarciu sklepów i restauracji nie będą tam uderzać tłumy, ale systematycznie wszyscy powinni odzyskać zaufanie co do bezpiecznego pojawiania się w miejscach publicznych oraz korzystania ze wszystkich usług, w takim samym zakresie jak przed rozpoczęciem epidemii. To co może doprowadzić do faktycznych bankructw to prywatna akumulacja środków, do której namawia większość ekonomistów i pozbawianie ludzi zdolności nabywczych np. poprzez masowe zwolnienia.

Przypominając, że organizacje są systemami złożonymi, a więc dynamicznymi (zmieniającymi się w czasie) i adaptatywnymi (w systemie wywoływane są zmiany, które sprzyjają dostosowywaniu się do nowych warunków), spróbujmy poszerzyć perspektywę patrzenia na możliwości, które mamy.

Każda z firm posiada pewne zasoby (ludzie, nieruchomości, kontakty, know-how, dane), a obecnie wiele z nich czeka bezproduktywnie (ale nie bezkosztowo) na koniec zawieszenia. Pytanie brzmi w jaki sposób je wykorzystać, by zachować ciągłość? Co posiadamy, co jest potrzebne w tym momencie? Wymaga to czasowych przekształceń, ale przede wszystkim elastycznego podejścia do bardziej niż zwykle zmiennego i niepewnego otoczenia. Dzięki temu zapewnimy ciągłość trwania naszego biznesu i pozwolimy systemowi złożonemu, jakim jest nasza firma, na adaptację i rozwój, zamiast sztucznie go hamować.

Przykłady branż, w których pojawiły się pomysły na elastyczne wykorzystanie posiadanych zasobów, to chociażby firmy krawieckie (ale też np. produkujące zabawki), które szyją maseczki; branża hotelarska, która swoje nieruchomości wynajmie (za dofinansowaniem NFZ) osobom muszącym przejść kwarantannę, oferując również wyżywienie; firmy organizujące aktywności (sportowe, naukowe, artystyczne) dla dzieci i dorosłych, które przenoszą swoją działalność na platformy cyfrowe i prowadzą zajęcia online. Spore problemy mają centra handlowe, jednak mieszczące się w nich firmy, choć nie funkcjonują w systemie stacjonarnym, to nadal trzymają tam swoje towary. Być może częściowym rozwiązaniem byłoby czasowe przekształcenie takich centrów na powierzchnie magazynowe z zapewnioną ochroną. Przyjrzenie się swojemu biznesowi i wykorzystanie jego potencjałów, powinno przynieść rozwiązania, skutkujące brakiem skrajnych kroków, takich jak zwolnienia.

Indyjska filozofia Jugaad (czytaj więcej na Blackpearls), jakiś czas temu odkryta przez zachodni biznes, jest jednym z lepszych narzędzi przydatnych zwłaszcza w czasach kryzysu. Opiera się przede wszystkim na szukaniu możliwości w sytuacjach kryzysowych, pozyskiwaniu jak najwięcej przy małym nakładzie środków i pracy, elastycznym myśleniu i działaniu, kreatywnym korzystaniu z własnych, dostępnych zasobów oraz prostocie. Słynny filmik przedstawiający prasowanie koszuli gorącym garnkiem jest właśnie przykładem wykorzystania podejścia Jugaad do przezwyciężania codziennych ograniczeń. Można? Można! Bądź odważny w myśleniu. Szukaj niestandardowych rozwiązań i nie traktuj kryzysu jako ograniczenia tylko jak wyzwanie, w którym możesz się odnaleźć.